loading...

Pokłosie Misji Ewangelizacyjnych

Zamknij wpis

Poniżej zamieszczamy świadectwa  z  przeżycia Misji w naszej parafii "Zaufaj Jezusowi". Dziękujemy wszytkim autorom tych refleksji.

Świadectwa – misje ewangelizacyjne Goleniów 3-8.04.2022   

-----

We środę zostałam uzdrowiona. Po mammografii, którą miałam w ubiegłym tygodniu wykryto u mnie guzka piersi 12 mm. We środę dostałam telefon, że muszę się zgłosić się na USG. We czwartek tzn. 7.04 USG nic nie wykazało. Pan Jezus uzdrowił mnie we środę na Mszy i modlitwie o uzdrowienie. Kocham Cię Jezu! /Małgorzata/

-----

Czas rekolekcji pozwolił mi na rozbudzenie nadziei na lepsze jutro, na czas dawania świadectwa zaczynając od najbliższych. Dziękuję za ten czas odkrywania na nowo Miłości Jezusa. /Mariusz, 58 lat/

-----

Podczas rekolekcji czułem się wyjątkowo, czułem obecność Pana Jezusa przy mnie i bardzo za to dziękuję. Chwała Panu! /Tomek/

-----

Przeżywając misje zrozumiałam, że warto być codziennie dobrym człowiekiem, nawet jeśli wydaje się to bez sensu. Wiem, że Jezus Chrystus mnie kocha i kocha też drugiego człowieka, który wobec mnie nie zawsze jest życzliwy. /Iwona, 63 lata/

-----

Dzięki misjom zrozumiałam jak ważne jest dla mnie Pismo Święte.

-----

Bóg dał mi dużo łez, widocznie były potrzebne, oraz momenty, w których czułam ogromne szczęście. Dał mi świadomość, że mnie kocha i podobam mu się nawet w takich momentach, w których ja sobie nie za bardzo. To dla mnie bardzo ważne, dlatego że moje poczucie własnej wartości runęło gdy mąż odszedł do innej kobiety. Dziękuję Boże! Chwała Panu! /Ewelina, 37 lat/

-----

Bóg mi pokazał, że jestem ważna i kochana.

-----

Po modlitwie wstawienniczej zapanował pokój w moim sercu i światło jak postępować. Po modlitwie o uzdrowienie odszedł lęk z głębi serca - prosiłam, żeby ulitował się nade mną bo nie chcę więcej się bać. Już żadne słowa nie przynoszą lęku, ani strachu, ani łez. Mam radość w sercu. Zaczęłam znów modlić się do Ducha Świętego, wcześniej zaniedbałam modlitwę do Niego. Chwała Panu! /Angelika, 51 lat/

-----

Byłem na modlitwie wstawienniczej pomodlić się za relację z żoną. Nasze relacje były jak „lód”. Po modlitwie wstawienniczej i po powrocie do domu przytuliliśmy się oraz porozmawialiśmy. Jest przełom. /Robert/

-----

Kazania misyjne uzmysłowiły mi, że moja pobożność, praktyki religijne nie wystarczą do zbawienia. Muszę szukać większego oparcia w Bogu. Moje życiowe wybory powinny być oparte na woli Bożej. Pogłębiać wiedzę religijną powinnam nie czytając jakieś książki, ale sięgać do źródła – Biblii. /Elżbieta, 67 lat/

-----

W czasie misji „Zaufaj Jezusowi” uświadomiłem sobie, że moja wiara może być bardziej radosna i spontaniczna, że mogę się dzielić tą radością z drugim człowiekiem, tym obok, którego często nie zauważam. Bardzo dziękuję prowadzącym Misje za wniesienie w moją wiarę i życie wiele radości i pokoju. /Zdzisław, 67 lat/

-----

Na misjach usłyszałam między innymi, że Jezus kocha mnie taką jaką jestem, że jest dobry i miłosierny. Mogę zaświadczyć, że to prawda. Po 40 latach życia pełnego bólu spotkałam Boga żywego, który obdarzył mnie wielką miłością, otarł każdą łzę, a moje serce kamienne zamienił na cielesne, zdolne do kochania Boga i bliźniego. Teraz jestem szczęśliwa. Z radością w sercu czekam na Święta Wielkanocne.

-----

Zbliżyłam się bardziej do Chrystusa. Zrozumiałam, że On nigdy mnie nie przestanie kochać, mimo moich upadków. Czułam silną więź z całą wspólnotą. Nasze modlitwy były szczere, płynące prosto z serca. Teraz mam w sobie więcej radości, którą chciałabym dzielić się z innymi

-----

Rekolekcje dały mi to, że nareszcie czuję duży spokój. Jestem osobą bardzo wrażliwą, która bierze dużo do siebie i przez to wieloma rzeczami się martwi. Teraz czuję spokój bo wiem, że Pan Jezus jest przy mnie cały czas, że wszystko już zrobił i że mogę z tego brać kiedy tylko chcę. I tak jak powiedziała Marzena, najpierw muszę zadbać o siebie, żeby dać miłość innym. Już widzę, że zmieniło się moje nastawienie. Przez to, że myślę o sobie jestem lepsza dla innych, daję więcej, moje relacje są lepsze. /Monika, 39 lat/

-----

Rekolekcje wielkopostne przede wszystkim były kolejną szansą na zbliżenie się do Boga. Szansą, którą wykorzystałam i dzięki temu wiele zyskałam. Były dla mnie odnową duchową, czasem na modlitwę i wyciszeniem się. Zyskałam wielki spokój, radość i otuchę jakie wniosły we mnie słowa, że Bóg jest Przyjacielem człowieka. Rekolekcje bardzo mnie zmieniły, pogłębiły moją wiarę i przybliżyły mnie do Chrystusa, którego bardzo kocham. Warto wybrać się na rekolekcje, by z Julianem Tuwimem zawołać: „Jeszcze się kiedyś rozsmucę; Jeszcze do Ciebie powrócę Jezusie”. /Renata, 47 lat/

-----

Dzięki rekolekcjom Pan Bóg wszechmogący utwierdził mnie w przekonaniu jak bardzo mnie kocha. Pomógł mi zrozumieć, że aby pomóc bliskiej osobie muszę zacząć od siebie, aby ta osoba mogła się na mnie oprzeć. Na modlitwie o uzdrowienie Bóg uzdrowił mnie z nałogowego używania kropli do nosa, od których byłam uzależniona od 5 lat i nie mogłam bez nich funkcjonować. Chwała Bogu Najwyższemu!

-----

W czasie misji doświadczyłam mocy żywego Jezusa, mocy Ducha Świętego, uzdrowienia. Stałam się lepsza, uśmiechnięta, uduchowiona. Wiem, że Bóg mnie kocha a ja dla Niego otwieram swoje serce. /Władysława, 67 lat/

-----

Tegoroczne misje uświadomiły mi, że prawdziwa miłość do Jezusa Chrystusa powinna się przejawiać w relacji szczerej miłości do każdego bliźniego w zwykłych codziennych ludzkich sytuacjach. Zostałem wezwany do umiłowania innych takimi, jacy są. Wcale nie jestem w niczym lepszy od moich sióstr i braci. Jest to bardzo trudne do realizacji jedynie o ludzkich siłach, ale doświadczyłem, że możliwe, ponieważ do tego może mnie uzdolnić Duch Święty, jeżeli otworzę się na Niego i z głębi serca wezwę Jego imienia. /Łukasz, 37 lat/

-----

Wzmocniłam wiarę i nie wstydzę się głośno o tym mówić w gronie znajomych. Nabrałam przekonania, że dzięki mocy Ducha Świętego moi synowie odzyskają prawdziwą i głęboką wiarę. /Maria, 60+/